Jak dobrze znasz budynek naszego teatru? Sprawdź swoją wiedzę o ciekawostkach związanych z Capitolem i zobacz, na czyją pochwałę zasłużysz.
Na niektóre pytania znajdziesz odpowiedź w artykułach, opublikowanych na naszej stronie, inne wymagają odwołania się do pamięci albo do małego wysiłku wyobraźni. Zaczynamy?
Na rozgrzewkę: orientacja w terenie. Skwer przed Capitolem nosi imię:
Tuż po śmierci Wojciecha Młynarskiego wnioskowaliśmy o nadanie jego imienia skwerowi przy teatrze. Młynarski, związany z Przeglądem Piosenki Aktorskiej jako członek Kapituły Aleksandra Bardiniego, autor piosenek i tłumacz, był i pozostanie niekwestionowanym autorytetem w dziedzinie kultury. Rada Miejska Wrocławia w rekordowym tempie zgodziła się na naszą prośbę i 24 marca 2018 uroczyście odsłoniliśmy tabliczkę z imieniem poety.
Mała podróż w czasie - budynek Capitolu, otwarty w 1929 roku, opisywano w ówczesnych gazetach jako:
Oczywiście, że modernistyczny budynek był wówczas chwalony jako najpiękniejszy kinoteatr! Dziś również jest wymieniany w dziesiątce najpiękniejszych teatrów w Polsce. "Makabryła" i "kosz" to anachronizmy: pierwszy to cud współczesnego słowotwórstwa, drugi - to przedwojenna krytyka Hali Stulecia.
Przedwojenny neon na fasadzie kinoteatru składał się:
Dzisiejsza fasada jest szklanym negatywem dawnej, ceglanej elewacji. Jeden z pierwszych neonów w przedwojennym Wrocławiu, odtworzony dziś na frontonie budynku, powtarza się w naszym logo.
Gdy w Capitolu znajdujesz się na Podwórku, stoisz:
Podwórko, dziś zadaszone, przed przebudową w latach 2011-2013 było otwartym dziedzińcem między frontowym budynkiem a foyer i sceną. Co do palarni dla orkiestry, zdania na temat jej lokalizacji są podzielone; Marlena Dietrich zaś w tamtym dniu stała, owszem, ale na scenie Hali Stulecia.
Dywany w foyer Dużej Sceny:
Rekonstrukcja wystroju foyer, zaprojektowana według zdjęć z przedwojennych czasopism architektonicznych, to dzieło arch. Anny Morasiewicz. Dzisiejsza wykładzina nie odtwarza ściśle przedwojennego wzoru, jest impresją w stylu art deco.
Napisy na numerkach do szatni i na tabliczkach w foyer Dużej Sceny wykonano czcionką:
Ikoniczna dla lat 20. i 30. XX wieku czcionka Broadway to niemal rówieśniczka Capitolu. Zaprojektowano ją w USA w 1927 roku, i stosuje się - jak widać - do dziś, gdy trzeba wywołać skojarzenia z dwudziestoleciem międzywojennym.
Ściany widowni Dużej Sceny są pokryte:
Szlagmetal to mosiężny stop, zastępujący złoto płatkowe. Takimi niezwykle cienkimi płatkami metalu o wymiarach ok. 10 x 10 cm pokryte są ściany zabytkowej części teatru; srebro w foyer to płatki aluminium.
Czerwońce w "Mistrzu i Małgorzacie" sypią się:
Przepiękny art-decowski plafon Dużej Sceny na całym obwodzie ponad gzymsem otacza korytarz, wyposażony w kilkanaście par niskich drzwiczek. Przed przebudową służyły do bezpiecznej wymiany żarówek, oświetlających plafon, dziś żarówki zastąpiono diodami LED, ale drzwiczki pozostały.
Dziupla Pana Wojtka to:
Dziupla to przejście, wybite w ścianie portalu (obramowania) sceny. Wychodzi się nim prosto na stanowisko inspicjenta, czyli osoby odpowiedzialnej za prawidłowy przebieg spektaklu. Czyli - Pana Wojtka.
Nasza winda do przewozu dekoracji może pomieścić:
Autobus jest za duży, a pracownicy w home office. Zostaje słoń, ale tylko dla porównania.
Ustawienie widowni na Scenie Ciśnień można zmieniać dzięki temu, że:
Pierwszych sześć rzędów można wsunąć - jak szuflady - pod górną część widowni. W ten sposób zyskuje się powiększoną przestrzeń do dowolnej właściwie aranżacji scenograficznej. Mechanizm obrotowy mamy tylko na Dużej Scenie.
Foyer za Witrażem, czyli dawny hol kasowy, to miejsce:
Czytania na Dywania przeniosły się na razie do internetu, a aktorzy czytają we własnych domach. Kiedy wznowimy czytanki, będą odbywać się właśnie w Foyer za Witrażem.
"Uspokój się, jesteś w teatrze":
Czekamy niecierpliwie na powrót do wszystkich naszych teatralnych zwyczajów - a wśród nich są właśnie seanse z muzyką relaksacyjną na Zielonym Tarasie.